Pomarańcze. Wprawdzie dziś już powszechne, ale wielu z nas ich aromat nadal przywodzi na myśl słodki czas Bożego Narodzenia z dziecięcych lat. Bo czym tak naprawdę jest owa świąteczna atmosfera, o której zbudowanie dbamy co rok, jeśli nie kalejdoskopem smaków, zapachów i przewijających się we wspomnieniach obrazów bożonarodzeniowych dekoracji. A jak dziś, w czasach dostępności wszelkich frykasów stworzyć wigilijną atmosferę, którą najmłodsze pokolenia będą wspominać przez lata? Wystarczy naprawdę drobiazg!
„Istota” pomarańczyDlaczego to właśnie pomarańcze kojarzymy z okresem świąt sprzed lat? Bo były czymś wyjątkowym, na ogół niedostępnym przez cały rok, rarytasem, który pojawiał się w sklepach tuż przed Wigilią. Dziś trudno byłoby znaleźć taki „limitowany” smakołyk, ale przecież gdy pomarańcze spowszedniały, ich rolę na jakiś czas przejęła jemioła oraz… „Kevin sam w domu”. I choć nie jest to prostą sprawą, wystarczy jedynie odrobina wyobraźni, by „wyróżnić” święta tak, żeby również nasze pociechy przez długie lata wspominały niepowtarzalną atmosferę tego czasu. Jedno jest pewne, w poszukiwaniu owego drobiazgu, musimy zdać się na… zmysły.
Rodzinna tradycja to jest to!
Bezapelacyjnie współczesną „pomarańczę” najłatwiej będzie nam znaleźć w kuchni. A potem wystarczy już tylko uczynić z niej naszą rodzinną tradycję. Doskonałym pomysłem są np. wszelkie dekoracje świątecznych dań i wypieków, o których po latach nasze dzieci będą opowiadać własnym dzieciom, a może nawet wprowadzać do swoich domów. Obecnie dostępne są rozmaite rodzaje słodkich dekoracji, ale tych naprawdę oryginalnych jest niewiele. Dlatego ciekawym pomysłem jest np. cukier perlisty Cukier Królewski, który prezentuje się wyjątkowo bożonarodzeniowo. Jeśli więc w naszym domu wyłącznie nim będziemy zdobić świąteczne pierniczki, stanie się nieodzownym elementem naszych świąt. I nie szkodzi, że w ciągu roku dekorujemy nim ciasta czy inne smakołyki, skoro pewne jest, że w Wigilię na pewno zobaczymy go na domowych ciasteczkach. Jego śnieżnobiałe, nieregularne perełki, które nie zmieniają koloru ani konsystencji podczas pieczenia, będą nie tylko smacznym dodatkiem, ale również niezastąpioną ozdobą stołu, szczególnie gdy aura za oknem nie dopisze.
Małych cukierników czas
Rodzinną tradycją można jednak uczynić nie tylko sam efekt, ale również proces przygotowania. Święta to bowiem doskonały czas dla pierwszych kulinarnych wprawek. Pozwólmy więc naszym pociechom zadomowić się nieco w kuchni i np. oddajmy wyłącznie w ich ręce dekorowanie wigilijnych wypieków. I niech nie przeraża nas wizja bałaganu, którą może się to skończyć, bo możemy być pewni, że ta rodzinna tradycja zostanie w ich sercach i pamięci na zawsze! Ponadto, jeśli do tego zadania oddamy w ręce naszych dzieci np. cukier puder w młynku Cukier Królewski, tak naprawdę nie ma się o co martwić. Jest on doskonałą alternatywą dla starego, niewygodnego sitka. Tuba zakończona młynkiem może rozdrobnić najmniejsze powstałe ewentualnie grudki cukru, dlatego też aplikacja takim właśnie cukrem pudrem jest wręcz dziecinnie prosta. Dodatkowo nawet ci najmniejsi mogą oprószyć wypieki na tyle precyzyjnie, że nie tylko nie będzie co sprzątać, ale również okaże się to znacznie bardziej ekonomiczne niż przy zastosowaniu tradycyjnego sitka. Jeśli natomiast chcielibyśmy przy tej okazji postawić na nieco więcej edukacji, wykorzystajmy podczas pieczenia cukier drobny biały lub trzcinowy w kartonie z zakrętką Cukier Królewski. Miarka, która znajduje się z boku opakowania pozwoli i dużym i małym cukiernikom w prosty sposób odmierzyć potrzebną ilość cukru wprost z kartonu, bez konieczności używania wagi czy szklanki. Dodatkowo cukier ten jest na tyle drobny, że łatwo się rozpuszcza, co przyspieszy nasze świąteczne przygotowania.
Tak naprawdę pomysłów na „pomarańczę” XXI wieku jest wiele, a jak widać, nawet prozaiczne kwestie mogą stworzyć atmosferę na lata. Nigdy o tym nie zapominajmy!
Link do strony artykułu: https://2fwww.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/zmyslowe-swieta-1